środa, 31 lipca 2013

Rozdział 13 - ''Ale Cię wzięło,stary''




-No proszę,kogo moje uszy słyszą.Dzwoni do mnie Niall z One Direction,jeej!-zawołałam do telefonu a kilka osób przechodzących koło mnie rozglądnęło się za mną.
-Taak,Niall z One Direction dzwoni do najbystrzejszej dziewczyny świata.Co robisz?
-Eee...-popatrzyłam na prawo i lewo,i upewniając się,że nic nie jedzie,weszłam na ulicę.-Przechodzę przez ulicę,idę właśnie do biblioteki.Pojutrze mam egzaminy,gdybyś mógł trzymać kciuki byłabym bardzo wdzięczna.
-Jasne.Jasmin...-odchrząknął.-Właściwie to dzwonię w innej sprawie.Chciałem spytać...To znaczy wiem,że to nie moja sprawa,ale wydarzyło się coś między tobą a Harrym?-zapytał a ja zdziwiona zmrużyłam brwi.
-Nie,a dlaczego?
-Jak wrócił od Ciebie dwie godziny temu,to do tej pory jest jakby nieobecny.Myślałem,że dałaś mu popalić,czy coś.-zachichotał,a ja stanęłam przed biblioteką i oparłam się o mosiężne drzwi.
-Nie mam pojęcia,może to wcale nie związane ze mną?-spytałam raczej sama siebie niż niego,a on zgodził się ze mną.-Zadzwonię później,Niall,bo jestem już na miejscu.Do usłyszenia.
Rozłączyłam się i weszłam do budynku.Po kilku dobrych godzinach ślęczenia nad książkami w czytelni,zabrałam ze sobą kilka niezbędnych lektur i udałam się do domu.Było już po 20 i na dworze zaczynało się ściemniać.Przechodząc wzdłuż Tamizy,dało się usłyszeć porywającą do tańca,włoską muzykę,a więc dzisiaj musiała być wtorkowa potańcówka we włoskiej restauracji.Przez cały ten zgiełk nawet straciłam poczucie czasu,byłam pewna,że jest już środa.Kiedy doszłam pod kamienicę zdziwiło mnie to kogo tam zobaczyłam.Na schodkach,oświetleni jedynie przez uliczną latarnię,siedzieli Harry i Niall.
-A co wy tu,do licha,robicie?-przywitałam ich podchodząc bliżej.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś o ślubie?-spytał Niall z wyrzutem.-Chociażby przez telefon?
-Och..Bo nie bardzo wiedziałam po co miałabym się tym z wami dzielić.-przewiesiłam torbę pełną książek na drugie ramię.-Tylko po to tu przyszliście?
-Tylko? Tylko?-Harry wstał.-Może Niall zna Cię dość krótko,ale ja? Byłem twoją wakacyjną miłostką,mi wypadało powiedzieć!-zawołał,a ja zmrużyłam brwi.
-Przecież dowiedziałeś się o tym zaledwie kilka godzin temu.-zauważyłam.
-Od twoich przyjaciółek.-skrzyżował ręce na piersi.-Dopiero jak wróciłem do hotelu,doszło do mnie to,że wolałbym gdybyś to ty osobiście mnie zawiadomiła.Nie żebym się wpraszał na wesele,ale dla samej wiadomości.
-Zaraz...coś tu nie gra.-zirytowałam się i położyłam torbę na ziemię,bo zaczynała obciążać mi ramię.-Niby po co miałabym wam się chwalić ślubem mojej siostry? To znaczy...no wiecie,sami widzieliśmy się zaledwie kilka razy,a wy jej nawet nie znacie.-powiedziałam,a oni popatrzyli po sobie wybałuszając oczy.
-SIOSTRY?!-zawołali równocześnie,a ja zdziwiłam się jeszcze bardziej.
-No siostry,chyba nie myśleliście,że to mój ślub?-parsknęłam,ale widząc ich poważnie zaskoczone miny rozchyliłam lekko usta ze zdumienia.-O mój Boże,tak myśleliście!
-No a co miałem sobie pomyśleć widząc Cię w sukni ślubnej?!
Westchnęłam głęboko po czym wybuchnęłam śmiechem i oparłam się o furtkę.Po kilku chwilach oni także zaczęli się uśmiechać.
-Tylko ją przymierzałam.-wyjaśniłam.-Nie zamierzam w najbliższej przyszłości wychodzić za mąż,ale teraz będę pamiętała żeby was wcześniej zawiadomić.Nawet jeśli tak krótko się znamy,bo inaczej pewnie znowu mnie najdziecie.-zaśmiałam się i minęłam ich aby wejść po schodach.-Wejdziecie?
Harry chyba miał zamiar podążyć za mną,ale Nialler złapał go za koszulkę.
-Niee,musimy jeszcze pogadać.-poklepał go po plecach.-A ty się nie obijaj tylko do nauki.-puścił mi oczko po czym zniknęli w ciemnościach.Kiwiąc głową z niedowierzania w całą tą śmieszną sytuację,otworzyłam drzwi i weszłam do środka.Melanie zostawiła mi karteczkę,że razem z Casparem zapakowali Jade do samochodu i wywieźli do jej domu,a następnie mieli wybrać się poza miasto.Jeśli napisała liścik niedługo po tym jak wyszłam,to powinnam mieć jeszcze godzinę spokoju.Zabrałam z kuchni jabłko i udałam się do swojego pokoju,aby tam w ciszy powrócić w wir nauki.



| Niall |
-Czemu nie chcesz zadzwonić po taksówkę?-Harry spojrzał na mnie zdziwiony,kiedy wyrwałem mu telefon z ucha.Wsadziłem mu go z powrotem do kieszeni i ruszyłem przed siebie.
-Bo za szybko byśmy wrócili,a chcę z tobą porozmawiać.-odpowiedziałem.-O Jasmin.
-O Jasmin?-powtórzył.-Przecież już wszystko się wyjaśniło.
-Tak,ale ja nie o tym.W zasadzie może trochę,ale nie do końca...Chodzi mi o to,że byłeś nieobecny zaraz po tym jak się dowiedziałeś,że rzekomo wychodzi za mąż.Czy ty..no wiesz,nie czujesz coś jeszcze do niej przypadkiem? Wspomniałeś dzisiaj o 'wakacyjnej miłostce',nie wiedziałem,że wtedy między wami było coś więcej niż robienie babeczek w piasku.-włożyłem ręce do kieszeni i zerknąłem na niego oczekująco.Zastanawiał się przez chwilę nad moimi słowami,aż w końcu się odezwał.
-Faktycznie wtedy pocałowaliśmy się kilka razy...no wiesz,oprócz zabawy w piasku,ale teraz nic do niej nie czuję.-powiedział.-Nie mógłbym,przecież widzę jak na nią patrzysz.-uśmiechnął się do mnie.
-Chciałbym Ci wierzyć.-westchnąłem głośno.-Ale nie mogę.Ja też widzę jak ty na nią patrzysz i mimo,że mam ochotę Cię za to zabić,bo naprawdę mi się spodobała,to jakby nie patrzeć...Byłeś pierwszy.-poklepałem go po ramieniu.-Ale wiedz,że jeśli coś miałoby z tego być i ty to spieprzysz,to drugi raz Ci nie ustąpię.
-Niall,ja naprawdę nie...-zaczął,ale ja przerwałem mu gestem dłoni.
-Nigdy nie brakowało Ci dobrego humoru,ale odkąd ona znów pojawiła się w twoim życiu,jesteś jeszcze weselszy.Stary,ja to rozumiem.-wyszczerzyłem się do niego.-Na twoim miejscu upewnił bym się czy wybiera się sama na to wesele,a jeśli nie...-spojrzałem na niego znacząco a on się zaśmiał.



| Harry |
Co jeśli Niall miał rację? Jeśli gdzieś głęboko nadal tkwiło we mnie uczucie,którym darzyłem Jasmin? Może sam jeszcze nie zdaję sobie z tego sprawy.To fakt,że chce mi się uśmiechać kiedy o niej pomyślę i to prawdopodobnie dlatego,że mam z nią tyle dobrych wspomnień.Swoim zachowaniem potrafiła rozśmieszyć mnie do łez i no cóż...brzydka nie była.Jak już mam być szczery,teraz jest jeszcze ładniejsza.Podrosła i równocześnie wyszczuplała,choć ma trochę ciałka dodającego jej uroku i całkowicie jej to pasuje.Tak rozmyślając,siedziałem po ciemku w saloniku i jednym okiem przeszukiwałem twittera w znalezieniu jej profilu,a drugim zerkałem na telewizor gdzie leciało Holiday.To właśnie ten film oglądaliśmy po kilkanaście razy w ciągu wakacji i to właśnie przy nim zobaczyłem ją po tylu latach.
-I tak jej nie znajdziesz,nie ma twittera.-odezwał się ktoś tuż przy moim uchu a ja aż podskoczyłem,zwalając przy tym laptopa z nóg.-Uważaj na laptopa,bo Lou Cię zarąbie!
-Boże,Niall...-złapałem się za serce.-Czemu się skradasz,a nie wchodzisz jak człowiek?
-Chciałem zobaczyć kogo tak namiętnie wyszukujesz,obserwowałem Cię od kilku minut.-wskazał na krzesełko,które przywlókł sobie zaraz za kanapę na której siedziałem.-Byłeś tak zajęty,że nawet mnie nie zauważyłeś? Zdążyłem zjeść chipsy.-uniósł puste opakowanie po Lays'ach.
-Skupiłem się na filmie.-odchrząknąłem,przymknąłem laptopa i wyłożyłem się na poduszkach.
-Jasne.I na szukaniu jej profilu.Którego nie ma.-przysiadł na oparciu kanapy.-Ale Cię wzięło,stary.
-Wcale nie!-zaprotestowałem.-Po prostu...byłem ciekawy.
Niall uniósł brew uśmiechając się przy tym podejrzliwie.Po chwili przyglądania mi się wstał i ruszył w stronę swojej sypialni.Nie minęły dwie minuty,kiedy wychylił swoją głowę zza drzwi.
-Gdybym ja miał dwa dni do egzaminów,cholernie potrzebowałbym jakiegoś wsparcia i ucieszyłbym się gdyby Harry Styles jakoś mnie pocieszył.-wyszczerzył zęby.-I myślę,że jeśli Harry Styles nie zrobi tego do pięciu minut to Niall Horan się tym zajmie i kompletnie nie zamierza się przejmować w co się to przerodzi.-puścił mi oczko i zniknął za drzwiami.Westchnąłem głośno i zasłoniłem twarz dłońmi.



| Jasmin |
-Przysięgam,że zaraz się tym porzygam.-jęknęłam na głos,chociaż w moim pokoju nie było nikogo prócz mnie...i sterty książek.Które,nawiasem mówiąc,były wszędzie.Na podłodze,na biurku,na łóżku,na szafkach,WSZĘ-DZIE! Już miałam sięgnąć po ołówek i kartkę,kiedy od tej strasznej decyzji uratował mnie dźwięk sms'a.Chociaż to dziwne,że ktoś pisze do mnie po północy,zważając na to,że raczej nie jest to Melanie,która siedzi za ścianą,Caspar,który siedzi w moim salonie (tak,znowu! Ugh.) ani Jade,która...pewnie już śpi i nie przykłada się do tych egzaminów tak jak ja czy Mel.Zdziwiłam się kiedy na wyświetlaczu pojawiło się imię Harry'ego.
-Podejrzewam,że zarywasz nockę żeby się pouczyć i pragniesz w tym momencie chociaż na chwilę zapomnieć o nauce,bo inaczej całkowicie się wykończysz.Brzmi znajomo?
Z podziwem odpisałam mu szybko i z telefonem w ręku zeszłam do salonu.Rzuciłam go na fotel obok wywalonego na kanapie Caspara i poszłam do kuchni żeby nalać sobie soku.Otwierając lodówkę poczułam jak bardzo burczy mi w brzuchu,więc zabrałam się za przyrządzanie kanapek.Po chwili usłyszałam kroki i w kuchni pojawił się Caspar,którego blond włosy sterczały we wszystkie możliwe strony.
-Odnajdź mnie tutaj,mów do mnie.Chcę czuć,że jesteś,pragnę Cię usłyszeć.Jesteś światłem,które prowadzi mnie do miejsca,gdzie znów odnajdę ukojenie.Jesteś siłą,która sprawia,że wciąż idę.Jesteś nadzieją,która sprawia,że wciąż ufam.Jesteś życiem dla mojej duszy.Jesteś moim celem.Jesteś wszystkim.Więc jak mógłbym stać obok Ciebie i nie być poruszonym? Powiedz mi,czy istnieje coś lepszego niż to.Uciszasz burze i dajesz mi wytchnienie.Trzymasz mnie w swoich dłoniach,nie pozwolisz mi upaść.Kradniesz moje serce i zapierasz mi dech w piersiach,czy pociągniesz mnie teraz za sobą głębiej?*-mówił,a ja zmrużyłam brwi.-No co się tak patrzysz? To ty dostałaś takiego sms'a a nie ja.I zaraz zaraz,spójrzmy...OD HARRY'EGO.-złożył nacisk na jego imię,a ja wybałuszyłam oczy i podleciałam do niego.Debil uniósł rękę ku górze,uniemożliwiając mi odebranie komórki.Był ode mnie o głowę wyższy więc nawet stanie na palcach nie pomagało mi w tym momencie.
-Daj mi to,albo zaraz wylecisz za drzwi.-wysyczałam przez zęby,na co on jedynie parsknął i wręczył mi telefon.Harry faktycznie wysłał mi takiego sms'sa.Oparłam się o blat i zaczęłam odpisywać.
-Z chęcią pociągnę Cię za sobą głębiej,ale nie jestem pewna co do tego uciszania burz,bo strasznie się ich boję i raczej robię więcej hałasu.Swoją drogą,to tekst do jakieś nowej piosenki? Całkiem całkiem.-wystukałam i zauważyłam,że Caspar mi się przygląda.Albo raczej nie mnie,tylko talerzowi,który był za mną.
-Będziesz jadła te kanapki?-spytał wskazując na blat.
-Będę.-powiedziałam i mijając go nadgryzłam jedną,wydobywając siebie przy tym rozkoszne 'mmm!' i powodując przy tym,że przeklinając zabrał się za robienie swoich.Usiadłam na kanapie i gdy prawie złapałam za pilota,Harry odpisał.
-Wybacz mi,to był Niall.Zabrał mój telefon kiedy poszedłem do kuchni i zamknął się w swoim pokoju.Pewnie przepisał to z neta,bo aż taki twórczy nie jest.Co do ciągnięcia mnie głębiej...kuszące :)Czytając to zachichotałam,a Caspar usiadł koło mnie i spojrzał na mnie zniesmaczony.
-Zamierzasz z nim flirtować przy mnie? To może ja sobie wyjdę?-zapytał i kiedy widział,że już otwieram usta,przerwał mi.-Nie kończ,i tak nigdzie nie pójdę.
Pisałam z Harrym do tej pory w której mój mózg przestawał funkcjonować,a powieki opadały na oczy.Nie wiem jakim cudem,ale do 2:30 byłam w stanie robić powtórki materiału i koncentrować się na sms'owaniu.Harry pocieszył mnie i powiedział,że na pewno wszystko zaliczę,a ja chciałam w to wierzyć.Obiecał,że jeśli zdam to zabierze mnie gdzieś aby to uczcić więc było to dla mnie dodatkową motywacją.Nie to,że miałam spędzić chwile z Harrym,ale to,że w końcu będę mogła zapomnieć o nauce i zacząć praktykować to,co tyle wkuwałam.Ale będę myślała nad tym jutro,bo teraz myślę tylko o tym żeby zasnąć.


No cóż,rozdział jest jaki jest...pisany na szybko bo kompletnie nie mam teraz czasu i to,że wymyśliłam ten rozdział i tak równa się z cudem.Mam nadzieję,że aż taki kiepski nie jest i przypadnie wam do gustu.Wiem,że trochę zawiewa nudą,ale już nic nie poradzę,został opublikowany :D

*
Zapraszam do głosowania w ankiecie co do waszego ulubionego bohatera,oprócz chłopców z One Direction (bo ich wszystkich kochamy) więc możecie wybierać w Jasmin,Casparze,Jade i Melanie.Wiem,że jeszcze nie poznaliście ich zbyt dobrze,ale ta ankieta mi pomoże w pisaniu kolejnych wątków :)

*
Serdecznie zapraszam na to opowiadanie,autorka tego bloga ma duży talent i pisze z wielką lekkością,że przyjemnie się czyta!
http://horan-styles-malik.blog.pl/

*
Jeśli kolejny rozdział nie pojawi się przed poniedziałkiem to prawdopodobnie dopiero po 11 sierpnia,bo we wtorek ruszam na pielgrzymkę do Częstochowy.Ktoś z was może też się wybiera? :)
Much love! xx

* - znalezione w internecie urzekło mnie i  sprawiło,że muszę to jakoś wkręcić w opowiadanie :)

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! *.*
    Z wielką niecierpliwością czekam na kolejny ♥ x

    OdpowiedzUsuń
  2. moja wakacyjna piosenka, znów wkradłaś mi się do mózgu!
    powiedz mi dlaczego ja nie umiem tak 'wymyślić rozdziału' tylko się męczę tygodniami :c
    dawaj nn, mam nadzieję, że Harold zaprosi ją na ten ślub :D

    OdpowiedzUsuń
  3. iiiiiiiiiiiii mamy już 13! WoW! Jeżeli ktoś mówi że nuda to albo jesteś ty albo jakaś lama xD

    chciałam iść na pielgrzymkę... nie mogę bo nie dam rady -.- a moja kol z swoją mamą chodzi :D no nic... może w przyszłym roku ubłagam..

    wg... znasz jakiegoś dilera, który sprzedaje marsjanki? bo mi się powoli kończą i wg...

    no nic... zajebiaszczy rozdział - chcę pisać tak jak ty *-*

    mi tydzień albo miesiąc zajmuje nowy rozdział xD

    Pozdro! - Happy

    OdpowiedzUsuń
  4. OMGG, HARRYYY
    OMGG, NIALL
    w ogóle
    OMGG
    kocham to opowiadanie.
    nie wiem co pisać.
    pozostaje mi czekać na nexta :D
    @myhoranine

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :* dopiero co wróciłam z wakacji, a tu już 3 rozdziały do nadrobienia xD
    świetna wiadomość od Horana :* nie dziwię się, że taki tekst Cię urzekł ")

    OdpowiedzUsuń
  6. Niall jest geniuszem, że to napisał. Nic lepszego zrobić nie mógł!!
    Genialny rozdział. Czekamy na rozwinięcie sprawy z Harrym!
    /JustNiall

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Libster Awards. Zapraszm do mnie poznać szczegóły:http://two-boys-from-1d-and-one-girl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, czasami nie wierzysz w siebie! :* Rozdział jest świetny! Nie wiem dlaczego sądzisz inaczej. :) Jejeej, jaki Horanek jest słodziaśny i kochany! <3
    Tak w ogóle, to brakuje mi w tym opowiadaniu jakiejś małej wzmianki o moim cudaku Zayn'ie! :D <3 Liam'a i Louis'a brakuje mi tak samo, ponieważ oni w opowiadaniach wprowadzają człowieka w dobry nastrój. <3
    Czekam z niecierpliwością na następny!
    Gayane.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero teraz się zorientowałam, że jeszcze nie skomentowałam tego rozdziału, choć czytałam go już dwa razy. Przepraszam bardzo. Oczywiście jest świetny. Horan postąpił jak dobry przyjaciel. Naprawdę jestem z niego dumna. A ten cytaty, którzy przeczytałaś w internecie, jest boski. Świetnie, że go wplątałaś w opowiadanie. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Na prawdę świetnie piszesz, rozdział nie jest nudny, wręcz przeciwnie, jak dla mnie jest jednym z najciekawszych. Chciałabym się rozpisać, ale w związku z tym że dochodzi 2 w nocy, a ja pisze na ślepaka, jest mi trochę trudno. Twoje opowiadanie znalazłam dzić, oddałam już głos w ankiecie i napewno będe czytać. Masz nową czytelniczke. Cieszysz się? No jasne że się cieszysz, głupie pytanie. no widzisz odbija mi i zaczynam pisac gupoty. Zaraz rozpisze się o moim byłym związku i zacznę płakać, dobra koniec! O i tak się rozpisałam, choć może nie na temat. Życze weny i zapraszam na swojego, także o Harrym:


    hazzaharrystylesblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Był by miło gdybys zajrzała, bo przydałaby mi się opinia eksperta!

      Usuń