-Spokojnie,kupiłem swoje pieczywo.Nie wiedziałem że wiesz gdzie tu jest sklep,więc zabrałem też i coś dla Ciebie.Zjesz ze mną?-spytał,a ja próbując uspokoić bijące serce pokiwałam głową nieśmiało.Usiedliśmy przy drewnianym stole.Brunet postawił przede mną talerz z kanapkami i kubek gorącej herbaty.Wyczułam że była to Dilmah,moja ulubiona,z cienkim plasterkiem cytryny bez pestek.Dorzucił półtora łyżeczki cukru.Wszystko od A do Z tak jak najbardziej lubiłam.
Przyglądałam się bez słowa jak to wszystko układał,a kiedy w końcu usiadł spojrzałam na jego rękę i dopiero teraz zauważyłam,że stara się nią nie ruszać.Nie widziałam nic poza tym,bo ukrył ją za flanelową koszulą w kratę.
-Smacznego.-uśmiechnął się delikatnie,a ja spróbowałam to odwzajemnić,ale nadal po głowie chodziły mi szaleństwa z zeszłej nocy.Nadal intrygowało mnie skąd go znam.
-Mogę wiedzieć jak masz na imię?-odezwałam się w końcu,a on spojrzał na mnie powoli.
-Harry.Ty...na prawdę nic nie pamiętasz?
Pokiwałam przecząco głową i ujrzałam błysk smutku w jego oczach,po czym spuścił wzrok.
-A więc Harry..przepraszam za twoją rękę.To było coś na kształt samoobrony...byłam w amoku,nie do końca wiedziałam co robię.Taki...impuls.-zmieszałam się,więc zabrałam się za jedzenie,bo z każdą sekundą czułam się coraz głupiej.
-Nie przejmuj się,po tym co Ci się przytrafiło masz prawo się bać.Przykro mi z powodu tego co Cię spotkało.Na prawdę.-złożył nacisk na te słowa.-Chcę żebyś to wiedziała.
-Dzięki.-wyszeptałam.Resztę posiłku spędziliśmy w ciszy.Kiedy skończyłam,podziękowałam i wyszłam w poszukiwaniu zasięgu.
| Harry |
Nie wiedziałem jak z nią rozmawiać.Siedziała koło mnie,była tak blisko,a jednocześnie tak daleko! Miałem ochotę rzucić się na nią z pocałunkiem,przytulić ją do siebie mocno i nie wypuszczać z objęć ani na moment,ale nie mogłem zrobić tego tak od razu.Ona mnie nie pamiętała,nie wiedziała kim jestem.Nie skojarzyła nawet,że to ja jestem tym Harrym,którego poznała kiedyś na wakacjach we Włoszech.
Tak wiele przeszła...Wypadek całkowicie wywrócił jej życie do góry nogami,ale także i moje,bo to ona była moim życiem.W dodatku wczorajsza noc musiała być dla niej koszmarem,tak wiele się działo,a ona całkiem sama,w obcym domu...Jakie szczęście,że akurat tutaj przyjechałem! Co by było gdybym nie wtargnął tu zaraz za tym przeklętym sąsiadem? Już ostatnio widziałem,jak nękał dwie nastoletnie Szwajcarki,które były tu przejazdem.Ale byłem zalany! Nie pamiętam nawet o czym z nią potem rozmawiałem.Spłoszyłem ją.Tak bardzo za nią tęsknię! Pragnę jej dotyku,uśmiechu,zaczerwienionych policzków.Pragnę JEJ.Muszę jej powiedzieć kim jestem i co nas łączy.Powoli i delikatnie,ale muszę.Najlepiej teraz,nie ma na co czekać.Rzuciłem talerze do zlewu i podążyłem za nią.Siedziała z tyłu domu na schodach tyłem do mnie,rozmawiała przez telefon.Postanowiłem zaczekać aż skończy,więc oparłem się o ścianę i wsadziłem ręce do kieszeni.
-Niall,tak bardzo dziwnie się tu czuję...Chcę wracać do domu,do dziewczyn,do Ciebie...-natychmiast oderwałem się od ściany i otworzyłem oczy szeroko.-Ale Liam nie odbiera ode mnie telefonów.Nie wiem jak wrócić.Proszę,chociaż ty się ze mną skontaktuj! Bardzo za tobą tęsknię,wiesz? Ostatnio jestem taka skołowana,a tylko ty mnie rozumiesz.Przyjedź po mnie,proszę,tak bardzo potrzebuję twojego uścisku!-zaszlochała.Czułem się jakby milion cegieł spadło mi z dachu na głowę i ból przeszył mnie na wskroś.Wpatrywałem się daleko w przestrzeń i nie wiedziałem co się wokół mnie dzieje.Mój dzisiejszy optymizm prysnął jak mydlana bańka.
| Jasmin |
Nie pozostało mi nic innego jak...czekać.Zostawiłam też kilka wiadomości Liamowi i Casparowi,ażeby jakoś skontaktował się z Paynem.Zaraz potem zasięg się skończył i byłam zdana tylko na siebie.Weszłam w galerię,aby pooglądać zdjęcia bliskich i przez chwilę poczuć się jak w domu,zapomnieć o tym,że znajduję się na końcu świata.Na początku ujrzałam twarz roześmianego Finna,goniącego za piłką.Kąciki ust odruchowo uniosły mi się ku górze,podobnie jak wtedy gdy pokazała mi się Jade i jej ''selfie''.Zrobiła to zdjęcie kiedy Melanie miała wyjątkowo podły humor i Jadie ciągle ją dobijała.Po kilkunastu zdjęciach zamierzałam już wyłączyć telefon i wracać do rzeczywistości,kiedy natknęłam się na coś jeszcze...Zdjęcie płyty Midnight Memories,zespołu One Direction.
-To on!-powiedziałam sama do siebie.Przybliżyłam na twarz bruneta i automatycznie przypomniałam sobie gdzie go wcześniej widziałam.Na internecie,zanim odłączył mi go Caspar,w jednej gazecie,a potem na lotnisku,kiedy przyjechałam zobaczyć Nialla...A więc to jego przyjaciel! Zatem..nie powinnam się go bać ,prawda? I zapewne właśnie dlatego mnie zna,zakolegowaliśmy się dzięki Liamowi!
Tylko w takim razie dlaczego Liam powiedział,że On i Melanie poznali się dzięki mnie?
To wszystko było nie na moją głowę.
Za długi? Za krótki? Sama nie wiem jakiej długości powinnam pisać te rozdziały :) Przepraszam że długo się nie odzywałam,jakoś nie mogłam się za to zabrać.
Już za tydzień jadę do Grecji na dziesięć dni! Nie mogę się doczekać <3 Spróbuję dodać coś nowego przed wyjazdem,aczkolwiek nie obiecuję.
A tymczasem zapraszam was na moje kolejne opowiadanie,ale to będzie tym razem coś zupełnie innego.Nie będzie to tak ''grzeczna'' historyjka jak te dotychczas.I nie tworzę jej sama,tylko ze wspaniałą autorką Weroniką,której pierwsze opowiadanie to ''My Little Mandy Lane''
Jesteśmy bardzo podekscytowane nowym wyzwaniem i liczymy na wasze wsparcie! ZAPRASZAMY!
Jeeeeeeeeeeeej co Hazz musiał sobie pomyśleć jak usłyszał tą wiadomość do Nialla! Jezu dziewczyno co ty kombinujesz, zaraz zawału dostane przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńPewnie nikt po nią nie przyjedzie xD
Przeciez Hazz jest samochodem bo jakby zajechał do sklepu..niech ją odwiezie xD
/JustNiall
Jak dla mnie to rozdziały na długość są ok, nie mogę doczekać się nowego opowiadania na twoim drugim blogu, bo zapowiada się super♥♥♥
OdpowiedzUsuńA wracając do tego, to wyszedł świetny, jak zwykle ;3
http://love-stories-sucks.blogspot.com/
Mogą być dłuższe bo więcej czasu spędzę w tej historii. Nowy blog? to wspólny? wielkie wow! niezłe wyzwanie. Ale jestem pewna, że będzie tak samo świetny jak wszystkie wcześniejsze ;) M.
OdpowiedzUsuńO matko, ten rozdział jest niesamowity, ale tak strasznie szkoda mi Harry'ego. Ja na jego miejscu kompletnie bym się załamała słysząc takie wyzwananie Jasmin do Nialla. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i oni znowu będą razem, bo naprawdę byli przepiękną parą. Proszę Jasmin, odzyskaj pamięć! Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością. Aaa, jaram się naszym nowym opowiadaniem. Całuję :*
OdpowiedzUsuńBłagam zmien kolor czcionki bo nie da sie przeczytac na telefonien
OdpowiedzUsuńpierwszy raz współczuję Hazzie, zawsze to żal mi było Nialla (z resztą dobrze to wiesz xD) a teraz mam chęćzabć Nialla i resztę za to, że nie powiedzieli jej, dlaczego miała wypadek i że to jest ten Harry, jej Harry.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony cieszę się z tego, bo Niall może zacząć wszystko od nowa ;p moje problemy przekraczają powoli problemy natury egzystencjalnej, jak to powiedział mi dzisiaj polonista :d
czekam z wieelką niecierpliwością na next'a
Buziaczki ^^
Troche przykrótki ale ok. mam nadzieje ze ona nie bedzie z Niall'em. tylko z harry'm. jezu jak mi sie smutno zrobilo jak czytalam ze on to slucha. rozdzial super. pliss fast next :-*
OdpowiedzUsuń