Uspokajałam się sama w duchu,że to co widział Jamie musiało być zwykłym przypadkiem.Przecież Harry jest sławny,jego życie wygląda kompletnie inaczej od mojego,ma rzesze fanów na całym świecie i zapewne spotkała go tam jakaś szczęściara.Dlaczego jednak coś ciężkiego spadło mi na serce? Czy ostatnim czasem nie było zbyt za pięknie żeby mogło to być prawdziwe? Musiałam rozwiać swoje wątpliwości.Pierwsze przeprosiłam Jamiego i przerwałam nasz lunch.Zawiozłam go na dworzec samochodem mamy i pożegnałam go,zapewniając że ze mną wszystko w porządku.Chyba nie wyszło to zbyt przekonująco bo spojrzał na mnie z powątpieniem.Ale nie to było teraz moim zmartwieniem.
''To niesamowite! Dzięki fankom,możesz śledzić wszystkie ich kroki!" - przypomniałam sobie słowa Jade sprzed kilku tygodni i olśniło mnie.Wyciągnęłam z torebki tableta,zajęłam stolik w niewielkiej kawiarence dla oczekujących na pociąg,i podłączyłam się do wifi.Wystukałam na klawiaturze: Harry Styles Stockport, a po niespełna piętnastu sekundach,przed oczami ukazały się zdjęcia mojego rzekomego ukochanego i...nie mogłam w to uwierzyć.
Caroline Flack.
Jej dłonie na jego torsie.Jej szczęśliwy wzrok wpatrzony w niego.Jej przesadnie szeroki uśmiech,wszystko to sprawiło że poczułam się gorzej niż po rozrywaniu mojego ciała na kawałki.Zaczęło mi brakować powietrza,musiałam stąd jak najszybciej wyjść.Złapałam za torebkę i wyszłam na zachwianych nogach.Sama nie wiedząc jakim cudem udało mi się dojść prosto na parking,wsiadłam do samochodu i ruszyłam.Nie wiedziałam gdzie jadę,po prostu gnałam przed siebie.Mój telefon zaczął wibrować w mojej torebce,ale zignorowałam go.Nie byłam w stanie rozmawiać z nikim a szczególnie z nim.Przed oczami wciąż miałam ten sam obraz.Jak on mógł...jak mógł mnie tak okłamywać,tak perfidnie wykorzystać! To z nią zabawiał się przez ten czas kiedy go nie było.Zniknął bez pożegnania,nic nie powiedział,nie zadzwonił,myślałam że zmiotło go z powierzchni ziemi,a tymczasem...był ktoś kto się nim zajął.
I miałam ochotę zwymiotować kiedy przypominałam sobie kto dokładnie.Największy wróg mojej mamy,starsza od nas o jakieś...piętnaście lat.Nie mogę w to uwierzyć.
Telefon nadal nie przestawał dzwonić,ale już nic mnie nie obchodziło.Moje oczy wypełniły się łzami,wkrótce zaczęły spływać po policzkach,a ja nie mogłam ich przed tym powstrzymać.Zdjęłam dłonie z kierownicy,aby przetrzeć oczy,a wtedy usłyszałam głośny pisk hamulca.Coś wielkiego uderzyło w mój samochód,przygwoździło mnie do pobliskiej ściany i potem była już tylko ciemność.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.
Jezu...wypadek samochodowy, dostane schiz przez ciebie, i wgl jak to KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ? Wstawiaj drugą a nie, wgl jak...
OdpowiedzUsuńFlack?? Już nie miałaś kogo wymyślić tylko ją tu wpierniczasz? haha
/JustNiall
Gdy przeczytałam, że Jasmin wsiada do samochodu to od razu pomyślałam: "Oho, zaraz będzie jakiś wypadek". I się nie pomyliłam! No nie wierzę, że ona miała wypadek, mam nadzieję, że nic jej nie będzie i wszystko będzie okej. Jeju, mam ochotę coś zrobić Harry'emu. Jak on mógł? No ja się pytam jak? Pierwsza część zakończona, a ja z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział drugiej części. Pozdrawiam i ściskam, Weronika z http://you-and-me-equals-we.blogspot.com/ :) xx
OdpowiedzUsuńja miałam tak samo!!! teraz mam ochote zbić harre'go (ale nie dosłownie)
UsuńWooow! Jak w filmie! Kiedy będzie część druga?
OdpowiedzUsuńJezu kjgbfgd chce nn!
OdpowiedzUsuńKOCHAM ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJestes okropna!
OdpowiedzUsuńPrzerywac w takim momecie?!?! Podlosc!!!
A tak na serio to super rozdzial. Jak wyskoczylas z ta Carolina to ja takie: Wtf?!
Mam nadzieje, ze nic jej się nie stało. ;( ;(
Zycze weny! <3
http://1d-one-little-thing.blogspot.com/
Horanowaxxx:*
Hazza! już po Cb idę ! Nie wolno krzywdzić kobiet <3
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że ona na tym ucierpiała, niczego winna sobie niescześliwie zakochana Jasmin. Jeszcze ten wypadek... mam ogrooomną nadzieję, że wszystko wróci do jako takiej normy. <3
Buzaki ^^ nie mogę się doczekać części drugiej :*