wtorek, 29 stycznia 2013

Prolog

-Kochanie,zanim wyjdziesz chodź tu na chwilkę!-usłyszałam z salonu głos mamy więc zrezygnowałam z zakładania butów i zajrzałam ku niej.-Patrz co znalazłam.-podniosła jedno ze sterty zdjęć i uśmiechnęła się do mnie szeroko.Ujęłam je w dłonie i przyjrzałam się dwóm rozbawionym twarzom.Minęło już sześć lat od zrobienia tego zdjęcia a ja nadal czułam do niego głęboki sentyment.
-Jak było temu chłopcu? Herbert..Henry?
-Harry.-szepnęłam dotykając jego lokowatej czupryny.
-Ach,Harold! No tak,zabawny był z niego dzieciak.Pamiętasz kiedy przed naszym wyjazdem powiedział mnie i tacie,że gdy znowu się spotkacie to poślubi Cię czy nam się to podoba czy nie?-wybuchnęła perlistym śmiechem ukazując rząd bialutkich zębów.-Ach,mieliście wtedy z 13 lat,mało wiedzieliście o życiu...-westchnęła i zaczęła przeglądać fotografie z narodzin mojej młodszej o rok siostry,a ja nadal wpatrywałam się w swoją beztroską minę,beztroski wzrok...



Fale odbijały się o piaszczysty brzeg,wiał delikatny wiaterek,a słoneczny olbrzym znikał już za horyzontem...
-Nie mogę uwierzyć,że to koniec.Najlepszy czas w swoim życiu przeżyłem właśnie z tobą.Dlaczego wakacje nie mogą trwać wiecznie?-spytał patrząc na mnie.Jego twarz była smutna.Po raz pierwszy od kiedy się poznaliśmy,nie uśmiechał się.
-Nie wiem.-szepnęłam.-Mówią,że wieczność jest nudna,ale ja w to nie wierzę.Mogłabym spędzić moją wieczność z tobą.
Objął mnie ramieniem i zachciało mi się płakać.
-To wszystko wydaje mi się jedynie snem.Czuję jakby padał śnieg we wrześniu,ale..ale zawsze będę pamiętał.Byłaś moja tego lata i już zawsze będziesz moją letnią miłością.
Dzień później wbijałam paznokcie w jego plecy i nie chciałam puścić.Wiedziałam,że muszę odejść ale nie mogłam się z tym pogodzić.Nie chciałam.
-Obiecaj,że nie zapomnisz o mnie i o tym co było.-szepnął mi do ucha i gdy rodzice nie patrzyli pocałował.-Obiecaj,że zadzwonisz.


Ale nie zadzwoniłam...
Obydwoje byliśmy na tyle głupi,że...-westchnęłam w duchu.-nie wymieniliśmy się numerami.
To był nasz ostatni pocałunek i ostatnie słowa,które od niego usłyszałam.
-Jasmin,czy ty mnie w ogóle słuchasz?-do rzeczywistości sprowadził mnie głos matki.-Mówię do Ciebie od pięciu minut.
-Tak,tak,słucham.-mruknęłam i ostatni raz zerkając na Harry'ego oddałam jej fotografię.
-Akurat.To była tylko wakacyjna miłość,chyba nie spodziewałaś się...
-Nie,mamo.-przerwałam jej.-Oczywiście,że nie.Jak mówiłaś,miałam 13 lat,a teraz mam 19.Dorosłam.
Zdążyła mnie o tym przekonać jakieś 200 razy w ciągu tamtych wakacji i około 100 gdy z nich wróciliśmy i nie chciałam wychodzić z pokoju.
-To dobrze,bo nie chcę żebyśmy znowu to przerabiały.Kolejnej głodówki nie przeżyjesz.
Spojrzałam na nią poirytowana.Gdyby wzrok mógł zabijać...
Ech,byłabym niezłym Bazyliszkiem z mnóstwem ofiar na karku.Kochałam ją nad życie,ale ona kompletnie tego nie czuła.To była moja pierwsza miłość!
-Ale przepadła.-powiedziała nagle jakby czytając mi w myślach.-Tak to już jest z wakacyjnymi miłostkami....
'Niech będzie' pomyślałam i wróciłam do przedpokoju.
-Ucałuj małego jak się obudzi!-miałam na myśli mojego rocznego braciszka.
-Ucałuję,ucałuję.Wpadniesz jutro na obiad?
-Raczej nie.Mam caały dzień zawalony!-udałam totalne niezadowolenie z życia bo w rzeczywistości nie miałam nic specjalnego do roboty.Chyba,że łażenie po mieście się wlicza.
-Możesz wpaść z Melanie i Jade jeśli chcesz.
-Czemu uważasz,że jutrzejszy dzień zamierzam spędzić z przyjaciółkami,a nie na przykład...z chłopakiem?
-Bo nie masz chłopaka.
-Mogę go przed tobą ukrywać.
-Znam Cię moje drogie dziecko i wiem kiedy jesteś zakochana.-poprawiła kołnierzyk mojej jasnofioletowej koszuli i ucałowała w czoło.-A wakacje we Włoszech utwierdzają mnie w moich przekonaniach.
-Pa!-chwyciłam za torbę i wyszłam z rodzinnego domu za cel obstawiając sobie Westminster Bridge Road gdzie aktualnie mieszkałam.

Cześć ludziska,to ja,wasza Inflamara!
Odpalam z nowym opowiadaniem,na które serdecznie wszystkich zapraszam.
Już wkrótce dodam bohaterów ;) Mam nadzieję że się spodoba,dajcie znać co sądzicie! xx

8 komentarzy:

  1. świetny początek :) teraz mi szybciutko dodajesz bohaterów i pierwszy rozdział i wszyscy będą szczęśliwi :D :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak.. Summer love. Super zaczęłaś to opowadanie.
    Mam nadzieję że prędko wbijesz i dodasz nowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się podoba :D masz już kolejna czytelniczke !! I mam nadzieję, że to opowiadanie będzie równie genialne jak poprzednie. Zapowiada się cudnie! :*

    Pozdrawiam <3

    i-can-be-your-shelter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. JEJEJEJEJEJEJEJEJEJEJ *.*
    Już mi się podoba! ♥
    Czekam na jedynkę . ;D
    + fate-is-always-connected.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się zaczyna,jak ja się cieszę,że będę mogła czytać kolejne wspaniałe opowiadanie :)Życzę powodzenia i wielu czytelników. <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  6. No weź, wyczuwam kolejny sukces! Miła odmiana od Zayna- nie żebym go nie lubiła oczywiście. Czekam! M.;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle cudownie się zapowiada! ♥
    Będę stałą czytelniczką tego bloga, tak jak pozostałych!:P
    Będę Ci kochanie wdzięczna za informowanie mnie na gg, jak tylko będzie nowy rozdział!:D
    Buziak!;*
    Gayane.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudneee Nowy czytelnik

    //Tomilsonowaa:P

    OdpowiedzUsuń